Mam bloga, a nic prawie na nim nie piszę. Skandal? ;) Tylko, że ciągle coś robię i nie mam czasu. No ale żeby nie było. Zbliżają się Święta. Nie, żeby czuć było w Joensuu jakiś świąteczny nastrój – właściwie to nie ma go w ogóle, ale akcent światęczny jest. I to na głównej ulicy. Mianowicie powiewające jaja wielkanocne! Oto jedno z nich:

I wcale to nie żaden prima aprilis! :)
No Dominik nie poddawaj się, tylko pisz co Ci do głowy przyjdzie. Nawet zdjęcie zwykłego, wydawało by się, jajka dostarcza wielu emocji, bo przy okazji można dostrzec szczegóły o wartości, której pewnie nie doceniasz. Niebieskie niebo (czyli nie pada śnieg), kupe rowerów (czyli pisałeś prawdę o tych rowerach), kałuża na ulicy (czyli jest powyżej zera), samochody zaparkowane w dwóch rzędach (czyli chyba kierowcy luźno podchodzą do parkowania), jajko jest krzywo (czyli wieje) i jeszcze jakaś postać w czerwonych spodniach (czyli nie jest tak szaro na ulicach… a może to punk:)
Widzę, że nic się przed Tobą nie ukryje, Holmsie! ; P